Google wyłącza cache, Wayback Machine offline – nie ma dostępu do internetowego archiwum

  • 11 października, 2024

11 października 2024 roku – skandal, który właśnie dotknął naszą cyfrową rzeczywistość. Po pierwsze, Google na stałe wyłącza funkcję cache. Jeśli myśleliście, że ta zmiana to już wystarczający cios dla specjalistów SEO i osób śledzących historię internetu, czeka Was jeszcze jedno zaskoczenie. Wayback Machine – największe internetowe archiwum stron – również padło ofiarą serii ataków DDoS, w wyniku których stało się tymczasowo niedostępne. Tak, dobrze czytacie. Nie mamy już dostępu ani do Google Cache, ani do Wayback Machine. Zostaliśmy odcięci od przeszłości internetu.

Google Cache: Koniec pewnej epoki

Nie ma już linku „Cache” w wynikach wyszukiwania. Google oficjalnie zakończyło wsparcie dla swojej funkcji cache, co w zasadzie wyeliminowało jeden z najprostszych sposobów dostępu do zarchiwizowanych wersji stron. Zapomnijcie o szybkim sprawdzaniu, jak strona wyglądała ostatnim razem, gdy Google ją zindeksowało. Wygląda na to, że teraz, jeśli strona padnie lub zostanie usunięta, nie mamy do niej żadnej furtki.

Do tej pory operator „cache:” w wyszukiwarce Google pozwalał na łatwy wgląd w ostatnią wersję strony, którą zobaczył Googlebot. Ale już go nie ma. Zniknął, bez fanfar, bez szansy na pożegnanie.

Alternatywa? Google nie zostawiło nas zupełnie bez opcji. W zamian sugeruje użycie… Wayback Machine. Ironia losu? Jakby na to nie patrzeć, propozycja współpracy z Wayback Machine jest całkiem sensowna, zwłaszcza że to narzędzie od lat zbiera archiwalne wersje stron z całego internetu. Problem w tym, że Google, owszem, umożliwia teraz dotarcie do tych zasobów, ale w sposób znacznie bardziej skomplikowany.

Wayback Machine offline: Atak DDoS zatrzymuje archiwum

Ale właśnie, tu pojawia się poważniejszy problem. Wayback Machine – też padł. W wyniku serii ataków DDoS, serwery Internet Archive zostały przeciążone, a dostęp do całego archiwum stron internetowych został wyłączony. Jakby tego było mało, atakujący naruszyli bezpieczeństwo serwisu, co zmusiło operatorów Wayback Machine do wyłączenia usług i skorzystania z trybu awaryjnego.

Tak więc, nawet jeśli Google skierował nas w stronę Wayback Machine, dzisiaj – nie mamy dostępu do niczego. I to jest skandal. Zostaliśmy odcięci od archiwów, od zarchiwizowanych wersji stron, od przeszłości internetu, na której bazuje tak wiele naszych działań. W jednej chwili straciliśmy dwie kluczowe funkcje, które były nieodłącznym elementem zarządzania treścią online, śledzenia zmian na stronach, a nawet ratowania danych po ich utracie.

Co to oznacza dla nas?

Dla specjalistów SEO, marketerów i analityków, brak dostępu do cache Google to jak odcięcie ręki. A teraz, dodatkowo, brak Wayback Machine to utrata drugiej. Nie możemy już tak łatwo analizować konkurencji, śledzić zmian w treściach ani sprawdzać historii stron. W pewnym sensie, zostaliśmy pozbawieni narzędzi, które przez lata były podstawą naszej pracy.

Ale to nie tylko problem branży SEO. Straciliśmy dostęp do ogromnego zasobu informacji. Internet Archive i Wayback Machine pełnią kluczową rolę w zachowaniu cyfrowego dziedzictwa – w świecie, gdzie strony znikają, zmieniają się i przekształcają każdego dnia, to archiwum jest (było?) jednym z niewielu miejsc, które mogło zapisywać historię internetu. To archiwum stało się kluczowe w badaniach, w śledztwach dziennikarskich, a nawet w sporach sądowych.

Co dalej?

Jasne, można liczyć, że Wayback Machine wróci, bo to „tylko” atak DDoS. Ale co jeśli nie? Co, jeśli takie ataki staną się coraz bardziej powszechne? A co z Google Cache – tego już nie odzyskamy. Musimy szukać alternatyw, ale prawda jest taka, że na rynku nie ma wielu narzędzi, które mogą w pełni zastąpić te dwa giganty. SEMrush, Ahrefs czy inne narzędzia SEO nie oferują dostępu do historii stron w takim zakresie, jak robił to Google Cache czy Wayback Machine.

Podsumowanie

Straciliśmy dostęp do internetowej przeszłości. Google wyłączyło cache, Wayback Machine zniknęło w wyniku ataku DDoS. Zostaliśmy bez kluczowych narzędzi, które przez lata pozwalały nam śledzić, analizować i ratować zarchiwizowane dane. To skandal, bo internet bez archiwum to internet pozbawiony pamięci.

 

PS. Art napisany z pomocą AI (chatGPT), bo mi się nie chciało za dużo stukać w klawiaturę. Ale sporo danych musiałem wprowadzić BTW.

Title
Caption
File name
Size
Alignment
Link to
  Open new windows
  Rel nofollow