Tworzenie atrakcyjnych tekstów jednocześnie zoptymalizowanych pod SEO? Szybkie pisanie z analizą konkurencji? Dlaczego nie, to wszystko możliwe jest z narzędziem udostępnionym przez Semstorm. Poniżej przedstawiam mój pierwszy kontakt z Asystentem Contentu, którego owocem jest artykuł, który właśnie czytasz.

Jak to działa? To proste, wystarczy stworzyć nowy dokument i wpisać do trzech słów opisujących treść, którą chcemy stworzyć. Po chwili system sprawdzi konkurentów i zaproponuje najlepsze słowa kluczowe. W tym momencie można już zacząć pisać.

Asystent Contentu wygląda następująco:

Piszemy tekst na bloga za pomocą Asystenta Contentu z SemStorm

Po lewej stronie u góry widoczne są główne słowa, którymi określiliśmy tworzony tekst. Na czerwono zaznaczone są te elementy, których jeszcze brakuje w artykule. Pisząc treść co chwilę spoglądamy na główne słowa i sprawdzamy, czego jeszcze brakuje. Staramy się o takie tworzenie treści, które będzie zawierało w sobie wszystkie elementy głównych słów. Są to takie elementy jak tytuł, nagłówki H1, H2, pogrubienia i obrazy. Wszystko jest intuicyjne w edytorze, a dodatkowo ładnie opisane (wyskakujące tooltipsy po najechaniu, niestety tylko po angielsku).

Po lewej stronie poniżej głównych słów proponowane są słowa kluczowe. System proponuje słowa, ilość powtórzeń oraz umieszczenie w nagłówkach, obrazach czy wytłuszczeniach. To wszystko oczywiście na podstawie analizy konkurencji, którą system wykonał przy wpisywaniu słów kluczowych opisujących tworzony właśnie artykuł seo.  Czyli pisząc treści cały czas spoglądamy na te proponowane słowa, tekst musi się o nie opierać, by mógł rankować. Oczywiście tekst dotyczy nie tylko głównej treści, ale również nagłówków i obrazów. Nie zapominajmy także o pogrubieniach i tworzeniu odpowiednich nagłówków. Warto tu też zwrócić uwagę na fakt, że słowa kluczowe w tekście nie muszą być dokładnie odmienione tak, jak to proponują słowa kluczowe.

Jak jeszcze Asystent Contentu ułatwia tworzenie treści na blogu?

Korzystając pierwszy raz z edytora widać, że niektóre teksty, a raczej części tekstu są podświetlane i podkreślane na szaro, wygląda to tak:

Teksty na bloga czasem się dziwnie podkreślają, jak tego się pozbyć ze strony?

Na początek można główkować o co tu chodzi 🙂 Jak się tego podświetlenia/podkreślenia pozbyć? Nie widzę tu żadnych tooltipsów, żadnych podpowiedzi… Jakiekolwiek próby zrozumienia tej funkcji spełzły na niczym. Podobnie rzecz się ma z żółtym tłem, które czasem może się pokazać:

Być może najpierw powinienem trochę poczytać treści udostępnione w pomocy. I to też zrobiłem. Nie dowiedziałem się nic o szarym tle, natomiast na żółto zaznaczane są paragrafy trudne do zrozumienia 🙂 Wracając do szarego tła udało mi się pozbyć go z niektórych miejsc. Szare tło pojawia się tam, gdzie została użyta treść z nawiasem. Ale nie ważne, nie bądźmy tak pedantyczni. W końcu nie chodzi o to, żeby wyciągnąć 100% z edytora. Sami twórcy edytora piszą w pomocy, że wynik około 75-80% to już dobry wynik i nie ma co go na siłę poprawiać.

Główna ocena tekstu, czy moje treści są już dobre?

Patrząc na prawą stronę edytora widać okienko z oceną główną. W miarę pisania tekstu powinna się ta ocena polepszać 🙂 Na ten moment widzę tam ocenę 45%, a więc jeszcze za mało, żeby kończyć tekst. Długie teksty to dla mnie mordęga, nie cierpię tego robić. Ale postanowiłem się poświęcić i stworzyć ten tekst od a do z za pomocą tego edytora. Może się przekonam 🙂

Czas przejrzeć ponownie jakich elementów brakuje w moim tekście:

Główne słowo: tworzenie treści, treści SEO, rankująca treść

Pierwsze słowo: widzę, że brakuje w nagłówku H3 pierwszego z głównych słów  (właśnie wbiłem słowo w nagłówek wyżej).

Drugie słowo: po użyciu tego nagłówka ocena głównych słów spadła do 25%. Użyłem chyba już zbyt wiele razy tej frazy i system uważa to za błąd. Na koniec będę to poprawiał.

Trzecie słowo: brakuje go w tytule i nagłówku H1. Może będzie możliwość wbić to w nagłówek i w tytuł.

Proponowane słowa, czy treści SEO są już ok?

Widzę tu jeszcze wiele proponowanych słów, których nie udało mi się jeszcze wpleść w tekst:

Brakuje jeszcze sporo:

troszkę w nagłówkach, troszkę w pogrubieniach, do nadrobienia mam opisanie obrazów i jeszcze sporo słów do wykorzystania 🙂

Zacznę może od opisania obrazów, z tym można sobie łatwo i szybko poradzić. Mamy jeszcze do pogrubienia trochę słów takich jak: strony, języka oraz marketing. Można to zrobić wyszukując te słowa w tekście. Ja idę na łatwiznę i pogrubiam sobie je przy ich wymienianiu 🙂

Okienko treść i czytelność – ostatnie szlify tekstu

Po prawej stronie pod główną oceną mamy jeszcze dwa okienka: treść oraz czytelność. Okienko treść to główne podsumowanie tekstu, między innymi liczba znaków treści, ilość słów, ilość nagłówków H1, H2 i Hx, a także ilość obrazków i pogrubionych słów kluczowych.

Gdy już uważamy swój tekst za gotowy, warto jest popatrzeć na to okienko i zweryfikować, czy wszystko jest ok. Ja popełniłem przy pisaniu kilka poważnych błędów:

Jak widać brakuje mi jeszcze trochę długości treści, choć tym bym się jeszcze nie przejmował tak bardzo (podobnie jak ilością słów). Brakuje niewiele, więc nie ma co przesadzać. Powiedzmy, że trzeba się tutaj skupić na elementach zaznaczonych na czerwono. To co na pomarańczowo można wziąć pod uwagę, ale nie jest to jakiś poważny alert.

Czyli do poprawienia mam na koniec nagłówki H1, chyba za bardzo się z nimi rozpędziłem. Zostawiam więc pierwszy nagłówek H1, a pozostałe zmniejszam o jeden poziom. Wynik mam już o wiele lepszy:

Jak widać mam za dużo nagłówków H3-H6, spróbujmy coś z tym zrobić, na przykład połączyć 3 nagłówki H3 w jeden. Dodatkowo widać, że jest za mało pogrubień w tekście. To zwiększy jego czytelność i wartość SEO. A więc do roboty, pogrubmy teksty na których użytkownik powinien się skupić. Po kilku usprawnieniach w tekści mam już taki wynik:

Czytelność tekstu również mam wysoko ocenioną: na 95%. Cały czas jednak martwi mnie główna ocena, jest słabiutka:

Nie mogę w tym momencie uznać, że wykorzystałem w odpowiedni sposób Asystenta Contentu od Semstorm. W takim razie muszę jeszcze się trochę nagimnastykować. Przeglądam jeszcze raz wszystkie okienka, szczególnie te po lewej stronie:

Główne słowa mam na 25%, a „proponowane słowa” na 60%. Stąd też żeby poprawić wynik muszę się skupić jeszcze na ocenie za główne słowa:

Jak widać w każdym z trzech przypadków mam zbyt wiele razy użyte główne słowa. Zatem wyszukuję w treści powielone słowa i zamieniam je nieco. Zajmuje to sporo czasu już na gotowym tekście, ale wynik mam już lepszy:

Jednocześnie główna ocena podskoczyła do 70%. Z tego co widzę mogę jeszcze poprawić nieco wynik za proponowane słowa (mam aktualnie 60%). Użyję jeszcze w tekście te, które nie zostały ani razu wpisane. Chodzi o słowa: content marketing, celu, firmy, strategii, bloga, twojej, odbiorców. Po wpisaniu tych słów nadal mam wynik 60% za proponowane słowa. Skupię się więc jeszcze na brakujących proponowanych słowach w tytule i w nagłówkach H1 oraz H2. Brakuje mi słowa „teksty” w tytule oraz nagłówku H1, a słowa „bloga” w nagłówku H2:

Podejrzewam, że po wypełnieniu tych zaleceń wynik podskoczy nieco, sprawdźmy:

Czyli wszystko się zgadza! W końcu mogę powiedzieć, że zakończyłem pisanie tekstu, oto ocena główna:

Podsumowanie

To tylko tyle i aż tyle. Cały ten artykuł który właśnie przeczytałeś(?) został stworzony w Asystencie Contentu z panelu w Semstorm. Przygotowanie tekstu wcale szybkie nie jest, ale… żeby przygotować ten tekst wcale nie musiałem przechodzić do innych narzędzi. Korzystałem tylko i wyłączeni z Asystenta Contentu. Nie otwierałem żadnych innych stron, nie musiałem sprawdzać słów kluczowych np. w Planerze w Google Ads. To wszystko udało mi się stworzyć za pomocą tego jednego narzędzia.

Tekst zacząłem pisać o 9.50, a skończyłem o godzinie 11.20, czyli napisanie tekstu trwało półtora godziny.

Teraz tylko poczekać, czy będzie artykuł rankował 😀 Oto mój końcowy wynik (tu na blogu nieco zmodyfikowany tak, by zachować strukturę nagłówków i title):

Title
Caption
File name
Size
Alignment
Link to
  Open new windows
  Rel nofollow